Niecały miesiąc!

Już za niecałe 25 dni spotykamy się w Warszawie na Marszu Niepodległości!

Link do Leszczyński wyjazd na Marsz Niepodległości!

Marsz pójdzie pod hasłem:

22310704_1544790338889695_405272664757458645_n.jpg

 

 

Ecclesia militans

Musimy stać się prawdziwym Kościołem walczącym, bo każdy dzień to walka przeciw złu, każde ustępstwo to przegrana, więc tym większe musi być natężenie sił, by przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Dziś pozwolimy opluwać księży, którzy walczą o prawdę, jutro będą wydawać dokumenty zakazujące prawdy. Tak stanie się wszędzie tam, gdzie odpuścimy.

 

Cały artykuł pod Ecclesia militans 18519441_1895982207094623_333202430915527696_n.jpg

Film z obchodów!

Młodzi, aktywni, radykali!

link do filmiku!

17904313_400624453648228_6156375574074136255_n.jpg

Związek Jaszczurczy!

14731336_182582988853134_5860783234085223230_n.jpg

Pomóż nam!

Od dłuższego czasu środowiska narodowe i patriotyczne są opluwane przez różnej maści demokratów, którzy pieniądz i liberalizm obrali sobie za bogów. Ich dyktaturą rządzi poprawność polityczna, w której jesteś albo z nimi albo jesteś faszystą. My się nie zgadzamy z niesprawiedliwością, jeśli jesteś z nami wesprzyj nas w dążeniu do prawdy i sprawiedliwości! Wesprzyj nas!

Upadek

Dzisiejszy świat to z jednej strony natłok islamskiego radykalizmu, który niszczy fizycznie Europę i resztę cywilizacji chrześcijańskiej w ramach swojej świętej wojny. Z drugiej strony jesteśmy więźniami świata poprawności politycznej, która jest istnym totalitarnym ustrojem, w którym liczy się tylko jeden koniec kija, a jeśli wykrzykiwane są prośby drugiego, to są one przemilczane bądź uważa się, że w ogóle nie istnieją. Dziś postronny obserwator sytuacji, jaka go otacza zewsząd rzec może, że to istna antylogika, a mózg na samą myśl jak połączyć te dwa odcinki jednego sznura dostaje alert „error”, jak to ma w systemach komputerowych miejsce.

Kiedyś waleczna, silna Europa gotowa na krucjaty w imię walki ze złem i obrony swych ziem, dziś oddaje wszystko na roszczenia swych najeźdźców. Kiedyś na myśl o takiej sytuacji przemawiałaby biała broń, a w ostateczności pięści, dziś sytuacja wygląda zgoła inaczej „Europejczyku daj mi dom i swoje kobiety”, a biedny Europejczyk z zachodu spełnia zachcianki swojego zbawcy i na dodatek chętnie zapewne oddałby mu swoje żony, by go tylko uszczęśliwić.

Obecnie nie ma już zamachów, są tylko ataki niezrównoważonych psychicznie obywateli, którzy są sfrustrowani określeniem obywatela drugiej kategorii. Władza na fakt o takim zajściu dąży do tego, by za wszelką siłą utulić niedawnego sprawcę terroru niczym małe dziecko, które rzuciło w piaskownicy kolegę piaskiem. Zapomniane są trzy jakże ważne aspekty życia, o których powstało wiele artykułów, nie rzadko nabierają populizmu w ustach pewnych ludzi, a tymi słowami są Bóg, Honor i Ojczyzna.

Bóg

To nie tylko Wszechmogący i jego syn Jezus Chrystus, którzy prowadzą nas przez drogę, jaką jest życie, ale to przede wszystkim ich nauki i wartości, jakie dane było nam poznać przez ich naukę. Dzięki temu wiemy, czym jest dobro, a czym jest zło, jak należy postępować w określonych sytuacjach i walczyć o jedno z najważniejszych jakim jest ludzkie życie. Dziś rzucane niczym papierek po cukierkach z rąk wyzyskiwaczy i krwiopijców machiny finansowej, która nabrała cech bóstwa w dzisiejszym społeczeństwie. Człowiek zapomniał, że maszyny i cały przemysł technologiczny, który stworzył dzięki dążeniu do doskonałości jest tylko narzędziem do dalszego rozwoju, narzędziem pozwalającym uporać się z problemami jakie dotyka obecna rzeczywistość. Natomiast sprawa wygląda inaczej, niedawne narzędzie stało się elementem kultu…

Honor

Silnie związany z pierwszym hasłem. Wartości i normy, jakie nam wpoili rodzice, dziś stają się obiektem kpin części społeczeństwa. Dziś droga do sukcesu w pojmowaniu nauki wpajanej w szkole to przeciwwaga tego co kiedyś było uznawane za honorowe. Postępowcy nie obronią kobiety przed napastnikiem, ponieważ istnieje równouprawnienie, nie pójdą walczyć za Ojczyznę, ponieważ ich ojczyzną jest cały świat. Chętnie działają na ludzkiej szkodzie dla własnych interesów, a swoje racje zmieniają w zależności od siły strony, z którą przystało im się zmierzyć. Sytuacje, które można napotkać każdego dnia są tak abstrakcyjne iż można stwierdzić, że obecnie znajdujemy się w niemiłym śnie, lecz to nie sen a rzeczywistość. To upadek cywilizacji.

Ojczyzna

To przede wszystkim duży dom, w którym się urodziliśmy, dorastamy, uczymy się, a kiedy wyjeżdżamy najchętniej chcielibyśmy wrócić do niego z powrotem i nie wyjeżdżać. Ojczyzna jest matką i ojcem. Dała nam schronienie, nauczyła nas jak się postępuje i co naprawdę w życiu liczy się. Jak każdą matkę musimy ją szanować i przede wszystkim jej się nie wstydzić. Musimy być dumni, że pochodzimy właśnie stąd, że posiadamy takie cechy a nie inne i to one pozwalają nam być lepszymi ludźmi. Jak o każdą matkę i dom musimy dbać i bronić go przed ludźmi chcącymi sprawić jej krzywdę. Jest to sprawa honorowa każdego obywatela. Jeśli pozwolimy zniszczyć nasz dom i oddamy w czyjeś ręce naszą matkę staniemy się tym czym jest obecny zachód.

„To ludzkie serce i tylko ono jest w stanie upadłości. Z braku miłości, wiary i oddania świat sam sobie zadaje śmiertelne ciosy.”

tekst ukazał się na portalu Kierunki.info.pl

Warszawie 1944 — marekgwwa

 

Że stanie do walki Warszawa
wiedzieli najeźdźcy wrześniowi.
Świat drwiące pytania zadawał.
Czy umrzeć jesteście gotowi?

Kto młody – opaskę zakładał
i czekał godziny. Był gotów!
Bo taka to była Warszawa.
Starówka. Śródmieście. Mokotów.

Spadochron komandos układał,
bo miał go rozwinąć nad miastem,
lecz wcześniej oddano w układach
ten lot spod swastyki pod gwiazdę.

A młodzi ruszyli jak Burza
i okrzyk się wyrwał: – Nareszcie!
I wolność poczuły w podwórzach
Starówka, Mokotów, Śródmieście.

Los młodość ich we krwi obmywał
dla Boga, Ojczyzny i sławy.
Odchodzą, lecz pamięć jest żywa –
walczącej, powstańczej Warszawy.

via Warszawie 1944 — marekgwwa

Niepoprawni politycznie!

We wtorek, o godzinie 12.00 pod wrocławskim Pręgierzem, odbyła się konferencja prasowa organizowana przez Obóz Narodowo-Radykalny. Dotyczyła sprawy oskarżenia koordynatora Brygady Dolnośląskiej ONR Justyny Helcyk o „nawoływanie do nienawiści wobec nieokreślonej grupy muzułmanów”. Poinformowano również o prowadzonych czynnościach prokuratorskich w sprawie księdza Jacka Międlara i wygłoszonego przez niego kazania podczas 82. rocznicy ONR w Białymstoku.

Przemówienie koordynator brygady dolnośląskiej ONR Justyny Helcyk, które wygłosiła 27 września 2015 roku, podczas kilkutysięcznej manifestacji, jest przedmiotem prowadzonego przeciwko niej postępowania. Prokuratura Rejonowa Wrocław-Stare Miasto oskarżą ją o „nawoływanie do nienawiści wobec nieokreślonej grupy muzułmanów na tle różnic wyznaniowych i rasowych”.

Pytania do Prokuratora Generalnego

Podczas konferencji prasowej, w której brał udział rzecznik brygady łódzkiej ONR Krzysztof Szałecki oraz sama Justyna Helcyk, została odczytana lista pytań, zaadresowana wprost do Prokuratura Generalnego Zbigniewa Ziobry, od którego – jak to zostało powiedziane – ONR „oczekuje objęcia stanowiska w sprawie”.

  1. Jakie konkretnie czyny (wypowiedzi, działania) przypisywane p. Justynie Helcyk prokuratura uznaje za czyn przestępny, bowiem w akcie oskarżenia zawarte są jedynie politycznie poprawne ogólniki (w rodzaju: „odwoływała się do stereotypów”, „szerzyła wrogość do muzułmanów”)?
  2. Na jakiej podstawie prawnej prokuratura uznaje za przestępstwo publiczne wypowiadanie się przeciwko islamistom (radykalnemu islamowi) i przeciwko sprowadzaniu imigrantów do Polski?
  3. Jaki przepis prawa karnego materialnego zakazuje odwoływania się do stereotypów
    na temat innych grup wyznaniowych lub narodowościowych (tak, jak to określono w akcie oskarżenia)? Czy wniesienia aktu oskarżenia w niniejszej sprawie oznacza, że według prokuratury posługiwanie się stereotypami i formułowanie negatywnych osądów na temat muzułmanów jest w Polsce czynem przestępnym?
  4. Czy wszczęcie postępowania karnego w sprawie, w której obiektywne okoliczności wyraźnie wskazują na patriotyczną motywację p. Justyny Helcyk, nie podważa zaufania obywateli do organów wymiaru sprawiedliwości oraz nie stanowi marnotrawienia środków publicznych?
  5. Czy jest możliwe, iż na wszczęcie i prowadzenie postępowania karnego miały wpływ czynniki o charakterze politycznym, a szczególnie nacisk władz miasta Wrocławia oraz lewicowych kręgów politycznych wspierających masowe sprowadzanie imigrantów
    do Polski?
  6. Jakie skonkretyzowane działania zamierza podjąć Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny, aby wreszcie skończyć z praktyką szykanowania uczestników patriotycznych demonstracji przez Policję i prokuraturę? Jakie działania zostaną podjęte w sprawie p. Justyny Helcyk?

Oskarżenie Helcyk to istny absurd. Podczas gdy w ostatnich latach, prowadzone postępowania dotyczące znieważania chrześcijaństwa m.in. przez Adama Darskiego „Nergala” oraz podczas spektaklu Golgota Piknik, były umarzane, Justyna Helcyk jest ciągana do odpowiedzialności karnej z powodu stwierdzania powszechnie znanych faktów na temat fundamentalnego islamu.

Policja szuka księdza Międlara

W czasie konferencji przedstawiono również sprawę, poszukiwanego przez policję kryminalną z Białegostoku księdza Jacka Międlara. Białostocka prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie treści kazania księdza Jacka Międlara wygłoszonego podczas 82. Rocznicy Obozu Narodowo-Radykalnego.

– Ja, podobnie jak większość działaczy ONR, byłem obecny na tej mszy. Kazania słuchaliśmy naprawdę bardzo dokładnie i chociaż było powiedziane w faktycznie ostrych słowach, to naszym zdaniem nigdzie te ramy prawne nie zostały przekroczone – tak o wystąpieniu ks. Jacka Międlara podczas 82. rocznicy powstania ONR mówi Krzysztof Szałecki z łodzkiego ONR-u.

Sprawa jest tym bardziej naganna, ponieważ po 1989 roku to pierwsze tego typu postępowanie, w którym za wygłoszone kazanie w kościele, do odpowiedzialności karnej pociągany jest kapłan. Postępowania Justyny Helcyk i księdza Jacka Międlara mają wyraźne znamiona procesu politycznego, na co nie wolno pozwolić w rzekomo wolnym państwie polskim. Uderzenie, w dwie rozpoznawalne medialnie osoby, związane ze środowiskiem nacjonalistycznym, mają na celu nie tyle dyskredytację ich samych, co również środowisk narodowych, będących w solą oku współczesnego establishmentu.

Te fakty uważamy za karygodne, w złym świetle stawiające polski wymiar sprawiedliwości i zapewniamy, że sprawy nie odpuścimy.


źródło: kierunki.info.pl


 

Wiek słabości.

W dzisiejszych czasach, gdy świat ma tyle bogactwa u stóp, cały przemysł pnie się na kolejne etapy cywilizacyjnego postępu, człowiek się cofa. Kiedyś byliśmy silnymi nie tylko zewnętrznie, ale i wewnętrznie. Mogliśmy stanąć przed każdym wrogiem i byliśmy gotowi na walkę z każdym w obronie europejskich wartości i narodu, w którym dane było nam żyć. Siła i wielkość Europy nie polegała na tym, że byliśmy nadnaturalnie zbudowani. Nasza siła opierała się przede wszystkim na silne wewnętrznej. Moc ta umożliwiała nam zbudowanie potencjału fizycznego. Pozwalała ona sprawić, że Europa na kilkanaście wieków była potęgą, której inni nie mogli się oprzeć. Sile wewnętrznej przede wszystkim pomagała mocna wiara. Wiara, która w momentach zwątpienia dodawała otuchy i krzepy na kolejne ruchy mieczem czy też tarczą.

Dziś fetujemy kolejne przypieczętowanie naszej słabości. W roli głównej reprezentacja rządu polskiego na szczycie NATO. Nasi wielcy politycy z dumą chwalą się kolejnym sukcesem i faktem, że po 23 latach do Polski ponownie przyjechały, jak na razie na stałe, stacjonować obce wojska. Tak jak wtedy przebywają one obecnie w celu utrzymania pokoju na świecie. Dziwne, że gwarantem tego bezpieczeństwa są przede wszystkim Amerykanie, którzy rozpętali ostatnimi czasy tyle wojen, o których mogliby pomarzyć nawet ich „towarzysze” zza wschodniej granicy. Wielu z nich mówiło „atak na Polskę to atak na USA”. Kiedyś jednym z takich powodów było zatopienie statku czy uderzenie na Pearl Harbor. Najciekawsze, że wokół obu tych wydarzeń snują się teorie o świadomym dopuszczeniu do owych tragedii.

Dzisiejsze sojusze istnieją tylko na papierze i zawierane są wyłącznie dla danego interesu. Kiedy nadejdzie wojna, każdy będzie martwił się o swoje. Natomiast nasi biedni politycy sądzą, że jeśli ktoś nas zaatakuje to wszystkie kraje solidarnie ruszą nam na pomoc, by pokonać naszego wroga, a na końcu się okaże, że to właśnie my ratować będziemy siebie samych i wszystkich wokół. Mówią nam, że duża armia to duże koszty. Dzisiejszy sposób walk odbiega od tego dawnego. Europejskie kraje to w dużej mierze miasta — wsie, a wraz z nimi połacie zieleni, zaczynają przesłaniać kolejne metry kwadratowe betonu i asfaltu. W formie przykładu przedstawiam Szwajcarię, która przy niewielkiej zawodowej armii może zmobilizować się w ciągu 72 godzin i przy ok. 8 mln populacji, uformować armię liczącą ok. 200 tys. żołnierzy odpowiednio przeszkolonych w posługiwaniu się bronią. Rezerwiści to w większości obywatele od 18 do 30 roku życia należycie przygotowani do obrony, poprzez odbyte kursy na strzelnicy. Drugą armią poborową jest armia izraelska, gdzie na ok. 8 mln obywateli armia może zmobilizować ok. 500 tys. żołnierzy. Tam w przeciwieństwie do 25 tys. zawodowej armii szwajcarskiej armia liczy ok. 170 tys. wojskowych. Głównym czynnikiem, na jakim się opierają te kraje to odstraszenie przeciwnika. Jeśli ta forma nie jest wystarczająco skuteczna do walki wkracza obrona terytorialna.

W przeciwieństwie do dwóch wspomnianych krajów Polska liczy ok. 39 mln obywateli. Przybliżając procentowo stan mobilizacji, jaki ma miejsce w Izraelu to odnosząc się do przykładu państwa Izrael, obrazuję jak mogłoby wyglądać to u nas — Polacy gotowi do walki, posiadający broń, stworzyliby ok. 3 mln armię. Według rankingu miesięcznika Forbes stawiałoby nas to wśród 5 największych armii świata. Wystarczający straszak, prawda? Niestety aktualnie przy modzie demilitaryzacji europejskich państw, które z wilków stają się owcami czekającymi na zagładę, rozwiązanie kwestii w sposób omówiony na przykładzie Izraela, to jedynie marzenie. Tak jak wspomniał kol. Krzysztof w swoim tekście potrzebujemy kultu siły!

„Na wojnie nie ma nagrody za drugie miejsce.”

tekst ukazał się na portalu Kierunki.info.pl

Rewolucja ducha.

12647035_945433962204331_5155446647440196190_n

Dzisiejsze czasy, w jakich przyszło nam żyć, to czasy słabości i przeciętności. Każdy z pozoru może zostać „kimś” w świecie biznesu i zostać „wzorem” dla młodego społeczeństwa. Nie trzeba być nadto wykształconym, wystarczy zdać jakąś szkołę dziennikarstwa czy aktorstwa, a najlepiej mieć już kogoś znajomego w show biznesie. Wówczas wystarczy mieć ładną buźkę. Najczęściej problemem w robieniu kariery w tej branży jest rozum i własne zdanie. Dlatego większość z tych osób nie epatuje bystrością i wpasowuje się w nurt poprawności politycznej. Kiedyś „boom” był na tolerancję i inne liberalne frazesy, dziś na patriotyzm. Sprzyja temu charakter, jaki ludzie wynieśli z domu i szkoły. Wystarczy wyczekiwać momentu, w którym można „zabłysnąć” i podlizać się władzy, by przyspieszyć swoją karierę. Lecz to nie nasza droga. Tę cechuje zachłanność, konformizm i cynizm.

My podążamy drogą przeciwną do wspomnianej. Jest to droga ciężka, pełna przeszkód i pozbawiona kompromisów. Nie liczymy na awanse ani profity z naszej działalności. Drogą tą nie idziemy z przymusu, ale z obowiązku – obowiązku wobec poprzednich i przyszłych pokoleń, które możemy ocalić. Nieważne ile razy będą nas wytykać palcami, wbijać nóż w plecy czy rzucać kłody pod nogi. Obowiązek, który spadł na nas jako na cały Naród musimy podjąć wspólnie, nie możemy odwracać od niego oczu i udawać, że nie istnieje. Obowiązek ten jest nieodłączną częścią daniny krwi, jaka została złożona, byśmy my mogli być wolni. Lata rozbiorów i komunizmu miały złamać w nas ducha – było jednak inaczej. Polacy dzięki metodzie prób i błędów w końcu znaleźli złoty środek. Tym środkiem była praca u podstaw. Wielu może zadać sobie pytanie, dlaczego właśnie nas to spotkało. Dlaczego jesteśmy właśnie tacy, a nie inni? Na pewno odgrywamy ważną rolę w Bożym planie. Tak, jak za rozbiorów i w okresie dwudziestolecia musimy odbudować swoją samoocenę, siłę i cechy, które powodowały, że byliśmy jednym z najsilniejszych narodów na świecie. Dziś nadchodzi sprawdzian dla Polski i Europy. On pokaże, czy narody europejskie zasługują na miano narodów, czy może na niebyt. Zgnilizna, rozpowszechniona niczym dżuma, zatruła nasz kontynent. Wcześniej dumny, silny i oślepiający siłą wyższości ląd staje się drugą Sodomą i Gomorą, by przestać zasługiwać na istnienie. Zamiast na pierwszym miejscu stawić Boga Wszechmogącego, stawiamy dziś bożka pieniądza, pychy czy chwilowej przyjemności. Ludzie ci są zagubieni i omamieni dzisiejszą „modą”, jaka pchana jest przez media.

Dziś ludzie potrzebują drogowskazu. Potrzebna jest rewolucja życia, nie tylko polityczna, a także duchowa. Rozpocząć należy od ustanowienia na piedestale Boga, wartości, jakie nam ofiarował i siły duchowej. Bo najważniejszy jest kręgosłup, na którym opierać się będzie wszystko inne. Jeśli on będzie mocno zakorzeniony, będzie nie do zniszczenia. Już więcej razy mrzonki o fałszywym szczęściu nie zawiodą ludzi na manowce, a wróg nie będzie się panoszyć w naszych miastach, jak ma to miejsce teraz. Z tego silnego kręgosłupa powstaną prawdziwe elity narodów. Rządzący nami pazie pieniądza stracą nad nami władzę. Dziś musimy cierpliwie budować te podwaliny poprzez modlitwę i pracę u podstaw. Musimy stworzyć prawdziwy Kościół walczący! Jeśli to się stanie, to Wielka Polska na myśl, o której nasze serca się rozgrzewają, stanie się rzeczywistością.

tekst ukazał się na portalu Kierunki.info.pl